aubrey de los destinos prezentuje:

wilk transgresji

każdego roku w wakacje napalony wikary udawał się w nieco chłodniejsze miejsce i zostawiał swoje mieszkanie puste a ponieważ łączyła nas specjalna więź to zgadzał się byśmy wraz z wodzem zagnieżdżonym scopem przekimali się te kilka nocy z rzędu kiedy w polsce panują nieznośne dla wikarego upały które z kolei dla nas są niczym specjalnym. dodatkowym argumentem był fakt że pilnowaliśmy przy okazji kolekcji wszystkich odcinków 'klanu' które wikary trzymał w mieszkaniu. wilk syty i owca cała jak to mawia wódz zagnieżdżony scope

mieszkanie było w starym budownictwie i cechowało się między innymi wysokim sufitem który niezmiennie intrygował wodza zagnieżdżonego scope'a który był się wychował w drewnianej chacie gdzieś w górach kolorado. mnie osobiście bardziej fascynował bogato rzeźbiony regał z ciemnego drewna który był wypełniony po brzegi literaturą na temat bliskiego wschodu oraz szeroko pojętej arabistyki. jako jednak że z natury czytam głównie beletrystykę to moja fascynacja dotyczyła jego rozległej wiedzy i kolekcji samej w sobie którą potrafiłem docenić bez zagłębiania się w materiały które kryła

jeżeli nie bliski wschód to pozostawał nam 'klan' którego kolekcja istotnie była imponująca bowiem sięgała pierwszego odcinka. odcinki do września 2008 roku przechowywane były na taśmach magnetowidowych a potem już na płytach blu-ray co być może wynikało ze zmiany formatu z 4:3 na 16:9 a może bogu ducha winny magnetowid został wtedy w końcu zajechany na śmierć. kolekcja przechowywana była w bardzo profesjonalnych warunkach bowiem w klimatyzowanej szafce bez dostępu do światła bo choć wiadomo było że czas w końcu pochłonie wszystko to nie oznaczało to że należy mu się oddawać jak ukrainka z fantazji erotycznych niegrzecznego zena

staliśmy przed szafką kiedy wódz zagnieżdżony scope zabrał głos

"obejrzyjmy pierwszy odcinek"

poczułem dreszczyk emocji

"jeżeli zniszczymy taśmę to sama raqqa nie będzie dla nas dostatecznie dobrym schronieniem przed gniewem wikarego"

wódz zagnieżdżony scope przyjrzał mi się niewzruszony jak stary wilk morski który słyszy od majtka że mogą zmoknąć w czasie sztormu

"lubię żyć niebezpiecznie"

"no dobra"

"tylko zróbmy popcorn"

w kuchni która wyglądała jak kolaż wszystkich kuchni jakie można było zobaczyć w 'klanie' co budziło pewne bliżej niezidentyfikowane poczucie niepokoju znaleźliśmy ziarno kukurydzy ale nie było nigdzie maszynki do jej prażenia

wódz zagnieżdżony scope nie stracił jednak głowy

"roztopimy trochę masła na dnie garnka i wrzucimy tam ziarna"

następnie skierował swoje kroki do lodówki którą otworzył i zamarliśmy w zdumieniu bowiem to co tam ujrzeliśmy przebijało kolekcję książek na temat bliskiego wschodu czy setki kaset wideo: półki dosłownie uginały się pod ciężarem kolejnych kostek masła które były jedynym rodzajem towaru wewnątrz. każda po 250 gram i poukładane obok siebie niczym spożywcze sztabki złota którymi de facto się stawały. wódz zagnieżdżony scope aż zagwizdał z uznaniem a za czasów naszej znajomości zdarzyło mu się to dopiero trzy razy

"właściwie to jebać popcorn i weźmy sobie po kostce masła i zjedzmy samą"

pomyślałem że jak na bogato to na bogato i równie dobrze możemy tak zrobić. 'klan' plus masło brzmiało jak impreza przebijająca te organizowane przez the rolling stones a dodatkowo nie groziło nam że któryś z nas spadnie z palmy i skręci sobie kostkę. złapaliśmy po zmrożonej kostce i poszliśmy do dużego pokoju

"tylko najpierw wybierz kasetę żeby nie zostawić otłuszczonych śladów palców"

wódz zagnieżdżony scope żachnął się na moją uwagę

"proszę. już od lat włamuję się ludziom do domów i zjadam zawartości ich lodówek i oglądam ich kolekcje filmów pornograficznych pochowane między książkami i w innych miejscach"

"wątpię że znajdziemy tutaj klasyczny film porno ale okej rozumiem co chcesz mi powiedzieć"

"no"

swoimi zręcznymi rękami otworzył szafkę z kasetami wideo i wyłowił z niej kasetę na etykiecie której napisano złotym cienkopisem żelowym KLAN ODCINKI 1-3 którą następnie wsunął do odtwarzacza vhs. zasiedliśmy przed telewizorem: ja w ultra wygodnym fotelu z którego zapewne niejeden trolling poleciał a wódz zagnieżdżony scope na wersalce która pamiętała jeszcze poprzedni ustrój. w rękach mieliśmy już odpakowane kostki masła więc wódz zagnieżdżony scope zrzucił sandał typu huarache i wcisnął play dużym palcem u nogi

chciałbym napisać coś pozytywnego o odcinkach pilotażowych 'klanu' ale znudziły mnie okrutnie. zacząłem rozważać że może to masło mnie zemdliło bo już od paru tygodni używałem ekstra dziewiczej oliwy z oliwek więc taka reakcja na dawkę uderzeniową nie byłaby dziwna ale kiedy tak nad tym myślałem to stało się coś niespodziewanego bowiem po skończonym trzecim odcinku na ekranie pojawiło się charakterystyczne dla kaset wideo zniekształcenie obrazu spod którego przezierał inny materiał na którym mężczyzna przyciskał kobietę do podłogi i nawilżał jej odbyt masłem po czym przechodził do konkretnej akcji

pierwszy przytomność odzyskał wódz zagnieżdżony scope

"mówiłem że wszędzie znajdę pornola"

postanowiłem zaprotestować

"to nie były słowa których użyłeś a poza tym to film erotyczny a nie pornograficzny"

"tak? jaki?"

"'ostatnie tango w paryżu'. klasyk kina erotycznego"

"moi ludzie nie uznają sztucznego podziału na pornografię i erotykę ponieważ jest to rozróżnienie mające pomóc przemycić treści pornograficzne tam gdzie ich zasadniczo nie powinno być czyli taki koń trojański. jeżeli coś wygląda jak pies i szczeka jak pies to należy to nazwać psem"

chciałem zaprotestować ale dotarła do mnie względność zjawisk kulturowych więc tylko przyssałem się do swojej kostki masła która robiła się już nieco miękka

"ale popatrz wodzu że nawet jego porno obraca się wokół masła"

wódz zagnieżdżony scope jednak nie słuchał ponieważ tępo gapił się w ekran

"ta kobieta nie wygląda jakby była zadowolona z obrotu wydarzeń"

parsknąłem ze śmiechu

"można i tak to ująć"

wódz zagnieżdżony scope odłożył kostkę masła na szafkę obok wersalki i spojrzał na mnie zamyślony

"opowiedz o najbardziej odjechanej rzeczy jaka przydarzyła ci się w sferze seksu"

jego prośba zaskoczyła mnie i choć w pierwszej chwili chciałem odmówić to było coś kojącego w mieszkaniu napalonego wikarego oraz w jego kolekcji literatury na temat bliskiego wschodu i w całym 'klanie' na wyciągnięcie i nawet w tej kuchni naśladującej wszystkie kuchnie 'klanu' i w związku z tym mój opór zmiękczał jak ta kostka masła którą również już byłem odłożyłem na bok. w efekcie tych wszystkich czynników postanowiłem otworzyć się nieco przed moim kompanem

"no dobrze. rzecz działa się wiele lat temu. umówiłem się przez internet z dziewczyną o której prawie nic nie wiedziałem ale obiecała że nie pożałuję. miejscem spotkania było jej studio którego nie mogłem w pierwszej chwili znaleźć. kiedy w końcu dotarłem tam z poślizgiem to czekała na mnie z nieco zniecierpliwioną miną. do dziś nie wiem czy ten jej nos na kwintę wtedy był częścią gry czy naprawdę była zła ale wtedy nie wnikałem tylko zacząłem się tłumaczyć ze swojego spóźnienia które zostało ucięte krótkim poleceniem rozebrania się i ułożenia ubrania na kupce obok. z zaskoczenia w pierwszej chwili zamarłem w bezruchu ale odzyskawszy szybko rezon zacząłem ściągać z siebie kolejne warstwy aż nie stałem przed nią nagi. dopiero co ją zobaczyłem po raz pierwszy na oczy i oto stałem przed nią nagi z moim penisem nie we wzwodzie ale ją zdawało się to bawić. kazała mi klęknąć i spuścić głowę a następnie sama rozebrała co tylko słyszałem ale dzięki temu moja wyobraźnia miała większe pole do popisu. w przeciwieństwie do mnie nie ułożyła swoich ubrań i leżały w nieładzie kiedy do mnie podeszła prawie dotykając mojej głowy. kazała mi podnieść głowę i zacząłem ją unosić do momentu aż mnie nie powstrzymała położeniem ręki. mój nos był dokładnie na wysokości jej cipki którą czułem bardzo wyraźnie. obróciła się na pięcie i odeszła kawałek dalej. była bardzo szczupła żeby nie powiedzieć chuda ale tyłek miała nawet krągły. jakby wyczuwając moje zainteresowanie wypięła go zresztą podczas schylania się po stoper który mi od razu pokazała i powiedziała że rozebranie się zajęło mi 14 sekund i za każdą sekundę zostanę wychłostany 10 razy. mała perwersja: niezależnie jak dobrze by mi poszło to czekała mnie za to kara. liczba wydawała mi się ogromna i w każdej chwili mogłem wstać i wyjść ale postanowiłem się spróbować z tym. kazała mi wstać i klęknąć na sofie a następnie złapać się rękami za oparcie. przy okazji zobaczyłem że zostawiła na sobie łańcuszek wiszący na jej biodrach. no ale. klęknąłem i położyłem ręce jak kazała a następnie zostałem wychłostany po dupie i plecach czternastoma seriami po dziesięć smagnięć i muszę przyznać że pod koniec było to nie lada wyzwaniem ale wytrzymałem. nie wiem czy byłeś chłostany tak długo ale w moim przypadku skończyło się tak że erekcja przepadła i nie chodzi o to że nie byłem pobudzony bo byłem tylko cała energia poszła w obsługę co innego. kazała mi wstać i zapięła sześć spinaczy do prania na penisie po czym kazała mi klęknąć i zawiązała opaskę na oczach po raz kolejny dając powąchać swoją waginę. przygotowawszy sobie mnie zaczęła mnie chłostać szpicrutą po sutkach co z kolei zaczęło ponownie pobudzać erekcję a im bardziej mój członek twardniał tym więcej spinaczy było przepinanych z penisa na sutki które nadal były traktowane szpicrutą. kiedy osiągnąłem pełną erekcję zdjęła mi opaskę z oczu i wskazała na mały spodek przede mną i kazała spuścić się na niego więc opadłem na czworaki i zacząłem się masturbować ale kazała mi się podnieść ponieważ chciała widzieć. branzlowania się w moim stanie nie było dużo i wkrótce spodek był zapełniony. i kiedy już myślałem że to koniec to padło ostatnie polecenie tego dnia: miałem wylizać spodek do czysta pod groźbą chłosty i przez krótką chwilę zastanawiałem się czy się nie oprzeć ale byłem już na granicy więc uznałem że najrozsądniej będzie spełnić jej wymaganie. po wszystkim kazała mi się ubrać i poszliśmy na dyskotekę ale jeszcze wiele tygodni jeżeli nie miesięcy potem wspominałem każdy detal z tego zbliżenia"

wódz zagnieżdżony scope przyglądał mi się w osłupieniu jakoś dziwnie do tego się obracając co wzbudziło moje nawet niekoniecznie podejrzenie co zaciekawienie i nie zajęło mi długo odkrycie że próbuje przyjąć pozycję mającą na celu ukrycie erekcji ale widząc że wszystkie te starania są na nic postanowił zabrać głos

"twoja opowieść bardzo mnie poruszyła i myślę że zjadę sobie do niej na ręcznym co najmniej trzy razy"

"bardzo mi miło to słyszeć. a co z twoją historią?"

"no . . . anal"

"aha"