Wzorce nirwany
Kontemplowałem kiedyś w zaciszu swojego dojo nad wzorcami dla młodych ludzi, które mogłyby propagować ideę pustki jako atrakcyjną dla młodzieży. Chodzenie w pomarańczowej piżamie może utonąć w zalewie atrakcyjniejszych obecnie form. Jak na razie do głowy wpadły mi dwie postaci, które mogłyby się przysłużyć sprawie.
Paris Hilton
Pierwszą będzie zepsuta, co prawda, dziedziczka rodu Hiltonów, która reprezentuje jednak pustkę doskonałą. Choć może wydawać się to dziwny typ, zważywszy na jej tryb życia, któremu daleko do ascezy i samoumartwiania czy nawet śladów refleksji, to — właśnie — w jej wypowiedziach można znaleźć pustkę doskonałą. Nawet fani Quentina Tarantino onanizujący się takimi zwrotami jak „zabawa formą” przyznają, że przy Paris Hilton filmy QT mają jednak treść.
Sięgnięcie po tę dziewoję jest podwójnie sprytne, ponieważ wydaje się wspaniałą imprezowiczką, a tymczasem zapoznanie się z jej wypowiedziami, licznie publikowanymi w prasie kolorowej i w Internecie kolorowym, działa niczym kongan — w pewnym momencie wyłącza się człowiekowi myślenie.
Jason Voorhees
Drugi przykład wydaje się jeszcze bardziej niesamowity, ale pamiętajmy, że łaska pańska na pstrym koniu chadza, trzeba uciekać się do takich właśnie przykładów. Morderca znad jeziora Crystal Lake wzorcem buddyjskim? może zapytać ktoś w gniewie. Kluczem jest wypowiedź twórcy postaci Jasona, który powiedział: „On nie ma osobowości. Myśli tylko o zabijaniu”. A zatem Jason pozostaje w zgodzie ze swoją naturą, nie zastanawia się nad sobą — on działa. Jest czystym działaniem.
Jason jest również pewną pułapką na przeżartego cywilizacją śmierci młodego człowieka, ponieważ wydaje się uosobieniem śmierci, zła i ogólnie nieprzyjemnych rzeczy, lecz zręczny mistrz może zadać tutaj odpowiednie pytania, np. „Lecz czy Jason Voorhees kupiłby sobie Playstation?” czy „Jason jest wolny od pychy, a ty, młody człowieku?”. I tutaj dostrzegam wielki potencjał tej postaci.