2011-07-27

Wykrzaczyć telemarketera

Mając jakiś czas temu dość notorycznych telefonów z banku, który nie miał mi nic ciekawego do zaoferowania, postanowiłem sobie wgrać na smartfonie aplikację, która zablokowałaby mi połączenia od niegodziwców, którzy pod osłoną „prywatnego numeru” dobijają się do drzwi mego świętego spokoju i zawracają dupę (tam i nazad). Jak postanowiłem, tak uczyniłem. Pomyślałem jednak w ostatniej chwili, że — czy to wiedziony jakąś formą przyzwoitości, czy wyczuciem nadciągającego exploita — przed uruchomieniem usługi powiadomię bank, że od tej pory się więcej do mnie w ten sposób, po tajniacku, nie dodzwonią. Skoro Era (obecnie T-Mobile) potrafi nadać jeden numer wszystkim call center, to raczej kwestia woli niż możliwości.

(Mało tego, zdaje się, że zgodnie z ustawą telekomunikacyjną, czy czymś takim, mam prawo zażądać od operatora zablokowania tego typu połączeń przychodzących. Z realizacją różnie, ale to się pewnie zmieni. Wolałbym, żeby ktoś usłyszał coś w stylu: „Użytkownik nie odbiera nieznanych połączeń”, teraz dostaje sygnał zajętości bodajże).

No i oto pewnego dnia zadzwonił upragniony zastrzeżony numer, odebrałem, „Dzień dobry, ja z banku, mam wspaniałą ofertę”, wysłuchałem standardu, a w pewnym momencie przejąłem inicjatywę i powiedziałem:

— Mam dla państwa komunikat. Niestety, ale włączam coś takiego w swoim telefonie, że nie dodzwonią się państwo posługując się numerem zastrzeżonym, więc proszę sobie to zaznaczyć gdzieś w systemie.

Dziewczyna chwilę trybiła, po czym odkrywczo i trochę w tonie „Eno!” odparła:

— Ale my z takiego dzwonimy.

— No to się nie dodzwonicie.

I wtedy stała się rzecz ciekawa. Pani zamilkła i nic nie mówiła przez chwilę. Cisza w słuchawce. Okazało się, że powiedziałem zdanie poza przygotowanym skryptem rozmów z klientami. Wysypałem im system.

Pani się w końcu ocknęła i zadała jakieś pytanie z całkiem z czapy, które nie przerodziło się w żadną wspaniałą ofertę, po czym jednak podziękowała za dalszą rozmowę i się rozłączyła.

Ostatnio znalazłem się w sytuacji, kiedy mógłby do mnie zadzwonić ktoś z zastrzeżonym numerem, od kogo połączenie chciałbym odebrać, więc wyłączyłem filtr w telefonie, co bank skwapliwie wykorzystał i znowu się wziął i dodzwonił. Myślę, że spróbuję poszukać kolejnych haków.

A Wy, doprowadziliście kiedyś do podobnej sytuacji? Opiszcie jakieś śmieszne przygody z telemarketerami.