Tako rzecze Zaratustra
W TVN24 przy każdej okazji podniecają się faktem, że Janusz Palikot na swoim kongresie wszedł na scenę do taktów „muzyki z «Odysei kosmicznej»”, ale poseł Palikot dał się pokazać jako erudyta, który odwoływał się wielokrotnie do polskiej literatury, a w jednym wywiadzie powoływał się również na „Sztukę wojny” Sun Tzu (tak a propos tego, że uderza w Kościół teraz, kiedy jest słaby; a kiedy uderzać?), więc może należy pochylić się również nad tym, dlaczego mógł sięgnąć po tę kompozycję?
Przede wszystkim nie jest to kompozycja, która powstała do „Odysei kosmicznej 2001”, ale została w niej ledwie wykorzystana. Stanley Kubrick odkrył ją dla świata, od tamtej pory sięga się po nią chętnie, głównie ze względów brzmieniowych, jak mniemam, ale tutaj mamy do czynienia z człowiekiem, który chętnie sięga po symbole. Zobaczmy, czy przydaje to oprawie muzycznej sensu czy nie.
Bez zbędnych ogródek: „Also sprach Zarathustra” Ryszarda Straussa umieszczane jest w filmie w momentach, kiedy ludzkość wchodzi na nowy etap swojego rozwoju (I: odkrycie narzędzia, II: odkrycie artefaktu obcych, III: przemiana w gwiezdne dziecko na końcu). Mógł więc Janusz Palikot puścić oko pt. wchodzimy na nowy etap.
Choć oczywiście mogło tylko chodzić o monumentalne brzemienie. Na tej podstawie kiedyś dobrano „Bitter Sweet Symphony” The Verve do jakiegoś wiecu wyborczego. Znający angielski dziennikarze TVN24 wychwycili o czym traktuje tekst i naśmiewali się, że „ładne zapowiedzi”, ale sądzę, że chodziło o charakterystyczną sekcję smyczkową zastosowaną w utworze. Nie kryję, że i taki scenariusz był możliwy.
Nie zamierzam rozwijać tego wątku, ale dla chcących podrzucam jeszcze jeden trop: „Tako rzecze Zaratustra” to również tytuł książki Fryderyka Nietzschego, na podstawie której Ryszard Strauss napisał swoje dzieło, fragment którego Stanley Kubrick zacytował potem w swoim filmie, a który od tamtej pory uświetnia różne wydarzenia i sceny w filmach. Z tego powodu trochę nam spowszedniał, a może w tym przypadku nie powinien.
Życzę dobrej zabawy przy rozwijaniu tematu. (To również do Was, Państwo dziennikarzowie z TVN24, jeśli tu traficie.)