2010-06-25

Porada sercowa Steve’a

Na łamach „Niepoważnika” gościmy Steve’a Lizarda, znawcę ludzkich charakterów, słynnego hipnotyzera oraz doradcę w sprawach sercowych. Steve przez lata doskonalił warsztat, sprzedając nikomu niepotrzebne gadżety po wielokrotnie zawyżonych cenach, jednocześnie rozwijając w domowym zaciszu swoje zdolności psychologiczne i społeczne, odpisując na listy od swoich wielbicieli. W swoich listach niezmiennie podkreślał wagę wykształcenia, choć jednocześnie źle znosił krytykę.

Specjalnie dla „Niepoważnika” Steve zgodził się odpowiedzieć na rozterkę jednej z naszych czytelniczek, Bożeny (16 l.), która ma bardzo osobisty problem i nie potrafi samodzielnie znaleźć rozwiązania, a wstydzi się o nim pomówić z koleżankami czy bliskimi.

Pytanie

Drogi Niepoważniku!

Piszę do Was w związku z problemem, jaki mam z moim chłopakiem, Maurycym (17 l.). Poznałam go na korytarzu u nas w szkole. Jest on super! Jest miły i przystojny i najsilniejszy w całej szkole (inne chłopaki się go boją, kiedyś Marcin z 3b mi dokuczał, to Maurycy mu wpierdolił, że aż się tamten poryczał, siedział całą przerwę w kącie i beczał, a potem mnie unikał). A potem bawiliśmy się „w słoneczko” i….. kilka dziewczyn z imprezy zaszło w ciążę, ale ja na szczęście nie, chociaż mi się też spóźniało, ale w końcu dostałam, potem się już nie bawiliśmy w takie zabawy, tylko razem, jak jego mama była na popołudniowe zmiany. Maurycy oglądał dużo filmów na komputerze i nawet kilka mi pokazywał, kobiety w obrożach robiły różne świństwa, bawiłam się „w słoneczko”, ale tamte rzeczy były okropne, ale Maurycy mówił, że tak się teraz robi i że wszyscy jego koledzy i że w ogóle, więc się zgodziłam, ale powiedziałam, że nie wszystko, tylko że mogę mu zrobić ręką i on się zgodził, więc zaczęłam to robić, ale on zaczął krzyczeć, że boli, więc wzięliśmy trochę mydła w płynie o zapachu rumianku i napstrykałam tego dużo na dłoń, ale wtedy mi się jego narząd płciowy wyślizgiwał z dłoni i zaczęłam się śmiać, a on złościć i mu zmiękł, a jak był malutki, to już w ogóle nie mogłam go złapać, bo był śliski jak takie kamienie pokryte mchem, które widziałam kiedyś u babci na wakacjach na wsi. Tak się nasza erotyczna przygoda skończyła, a ja nie wiem, co zrobić, Maurycy się do mnie nie odzywa, proszę „Niepoważniku”, powiedz mi, co robiłam źle! Czy powinnam wiedzieć coś o robieniu tego ręką?

Błagam,
Bożenka

Odpowiedź

Po prostu nie trzymaj go w ten sposób. *

Pozdrawiam,
Steve