2010-04-02
Na pole!
(Z opowieści krakowskiego kelnera, spisanej na serwetce i noszone w egzemplarzu „Piątej góry” Pablo Coelho przez 7 lat. Odnalezione cudownie i przytaczane.)
A było tak:
U nas, w Krakowie, mieszkaliśmy na dworze i wychodząc na zewnątrz, mówiliśmy „na pole”. A te wsiury z Warszawy mieszkały na polu, to ich czasem wpuszczano „na dwór”. I tak to było. Hej!