Historia jednego buca
Osoby dramatu: Blondynka, Brunetka, Buc, berbeć.
Blondynka spotykała się z Bucem, który w pewnym momencie zaczął się zachowywać, jak buce mają w zwyczaju. Olewał Blondynkę itd. Opowiedziała o wszystkim swojej przyjaciółce, Brunetce. Ta wpadła na pewien pomysł. Dała jej swoje wyniki badań, z których wynikało, że jest w ciąży. Akurat była.
Blondynka udała się do Buca i pokazała mu badania, żeby sprawdzić, jak ten się zachowa. Trzeba przyznać, że potraktował sytuację poważnie. Nie uciekał od odpowiedzialności (finansowej). Dał jej pieniądze na aborcję. Blondynka nie przyjęła pieniędzy. Buc zmył się i więcej go nie widziano. Obecnie żyje gdzieś ze świadomością, że po świecie chodzi jego potomek, którego chciał usunąć.
Może czasem nachodzi go, że pewnego dnia do jego drzwi zapuka abortion survivor. Nie może wtedy zasnąć. Albo uważa, że załatwił sprawę dostatecznie, a skoro Blondynka nie przyjęła pieniędzy, to on umywa od tego ręce. Ale podświadomie czuje, że to gdzieś nad nim wisi. Taki los buców.
Historię tę opowiedziała mi wczoraj Brunetka. Moja matka. Miło wiedzieć, że moje istnienie napawa jakiegoś buca w świecie szerokim niepewnością i lękiem.