2023-12-03

Aliens

W piątek obejrzeliśmy drugi film z cyklu o obcych, „Aliens” (niezmiennie mnie bawi, że „Alien” i „Aliens” w mianowniku tłumaczy się tak samo na nasz język).

Jeżeli pamięć mnie nie myli, to widziałem go ponad 20 lat temu na taśmie VHS wielokrotnego użytku, więc ciemne sceny były cokolwiek zagadkowe. Teraz mogłem je w końcu zobaczyć. Potem mnie nigdy nie ciągnęło, bo bardziej ujmowała mnie kameralna atmosfera jedynki. Pozwoliło mi to spojrzeć na film bez większej nostalgii i muszę przyznać, że jest nieźle — jednak praktyczne efekty specjalne dobrze się starzeją, jeżeli były dobrze zrobione w swoim czasie. Podobała mi się tzw. zużyta przyszłość.

Od kolegi wiem, że James Cameron chciał przelać w filmie swoje doświadczenie z wojny w Wietnamie i potrafiłem to zobaczyć.

Podobnie jak w pierwszej części jest nadal całkiem sporo pocisku po schyłkowym kapitalizmie, gdzie dla zysku np. ryzykuje się życiem całej kolonii.

Przy okazji ciekawie było zobaczyć typa ze „Stranger Things”. Jedną z rzeczy, które mnie rozbawiły, było jego chodzenie w koszuli flanelowej podczas misji.

A już we wtorek „Obcy 3”.


Oryginalna publikacja: 101010.pl/@AubreyDeLosDestinos/111517803385276360